Rola marki osobistej w Employer Brandingu – cz. II
Employer Branding oparty na decentralizacji marki
Myśląc o współczesnym Employer Brandingu nie da się pominąć tematu personal brandingu. Jednak przecież nie każdy posiada markę osobistą i dba w przemyślany sposób o jej rozwój. W końcu nie każdy aktywnie promuje się w mediach społecznościowych dzieląc się wiedzą choćby poprzez publikowanie artykułów branżowych. Tak właśnie nawet w dzisiejszych czasach zdarza się podchodzić do tematu personal brandingu.
Jest to jednak mit, z którym trzeba walczyć, ponieważ prawda jest taka, że obecnie każdy ma markę osobistą. Każda nasza aktywność w sieci czy to w postaci lajka, komentarza czy udostępnienia przekłada się na to jak jesteśmy postrzegani. Wszystko co trafia na naszego walla na Facebooku, a nawet to, kogo mamy w znajomych stanowi cegiełki, które jedna po drugiej budują nasz wizerunek.
Podobnie jest zresztą z działaniami offline, ponieważ tutaj też niemal wszystko co robimy przekłada się na to jak postrzegają nas inni. Łatwiej zrozumieć takie zjawisko, gdy zastanowimy się nad tym, co myślimy o gronie naszych znajomych czy przyjaciół. Na temat tych wszystkich osób mamy wyrobione jakieś zdanie, każda z tych osób z czymś nam się kojarzy.
Niezwykle istotną rolę odgrywają tutaj media społecznościowe, które obecnie są naszym naturalnym ekosystemem. Dlatego ma on tak duży wpływ na to, jak postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość. Czynimy to między innymi przez pryzmat informacji, które znajdziemy i ludzi, których poznamy w social mediach. Musimy nauczyć się więc rozpatrywać social media na dwóch poziomach.
Z jednej strony są one po prostu kanałem dotarcia do odbiorców a z drugiej złożonym ekosystemem ludzi, marek i treści, do których dotarcie nie jest tak prostym i bezpośrednim procesem jak mogłoby się wydawać.
Warto się skupić na punktach styku pomiędzy marką, którą przecież chcemy budować, a odbiorcami, na których nam zależy. Funpage firmy i publikowane na nim posty są takimi właśnie punktami. Każdy nowy post stanowi szansę na dotarcie do nowych odbiorców a jednocześnie nadal buduje świadomość marki w umysłach tych do których dotarliśmy już wcześniej.
Kolejne, wartościowe posty mogą stopniowo przyciągać ludzi na funpage i zachęcać do polubienia go i obserwowania. Nasza rosnąca społeczność daje szansę na docieranie z treściami do szerszego grona odbiorców, a to z kolei daje możliwość dalszego rozwijania społeczności wokół marki.
Takie są podstawowe założenia koncepcji opartej na zcentralizowanej wizji marki mającej zbudowany swój ekosystem oparty o fanpage na Facebooku, stronę firmową na LinkedIn czy też odpowiednią zaprojektowaną witrynę organizacji.
Spójrzmy jednak na to jak można używać tego mechanizmu w większej skali. W tym miejscu musimy wrócić ponownie do tematu personal brandingu i spojrzeć na niego z perspektywy wspomnianych punktów styku. Każdy pracownik firmy to potencjalny punkt styku z marką pracodawcy dla osób z jego otoczenia. Dlatego właśnie zwłaszcza osoby świadomie budujące swój wizerunek eksperta w danej dziedzinie są dla firmy bezcennym skarbem.
Zyskują one bowiem stopniowo coraz większe uznanie w swojej branży a co za tym idzie dla wielu osób stają się autorytetem. W naturalny sposób przekłada się to również na markę firmy, która podąża za taką osobą. Tak więc w tym wypadku rozwijająca się marka osobista wzmacnia markę firmy wpływając na sposób w jaki jest postrzegana. Z kolei coraz silniejsza marka firma przekłada się też na postrzeganie marki osobistej, która wywodzi się z takiej organizacji.
Mamy więc do czynienia tutaj z konkretnym zyskiem wizerunkowym i to dla obydwu stron. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zasięgu, gdyż osoba zyskująca na autorytecie z czasem dociera do coraz szerszego grona odbiorców. Z czasem może się okazać, że marki osobiste rozwijające się w ramach naszej organizacji są w stanie zapewnić większy zasięg niż marka firmy jako taka. Coraz większy zasięg przyciąga do marki firmy stopniowo więcej osób, co pozwala efektywnie budować społeczność. Oczywiście nie pozostaje to bez wpływu na zasięg, który dzięki temu wzrasta przekładając się też na to, że marka organizacji może coraz efektywniej wspierać marki osobiste swoich pracowników, również swoim zasięgiem.
Nie bez znaczenia jest też wiarygodność, o której już wspominałem, rozumiana w tym wypadku przez pryzmat tego kto publikuje konkretne treści. Konkretna treść może być zupełnie inaczej postrzegana gdy jest bardziej personalna i publikowana przez konkretną osobę niż wtedy gdy publikuje ją profil marki i przywodzi ona na myśl tylko i wyłącznie przekaz marketingowy bez żadnej dodatkowej wartości.
Gdzie w tym wszystkim są jakieś wady?
Wszystko to w założeniu wydaje się być super w końcu przede wszystkim mówimy o korzyściach i to konkretnych. Jednak z jakiegoś powodu wiele firm opiera się takiemu otwartemu postawieniu w swojej strategii na marki osobiste. Głównym powodem w tym wypadku może być strach przed utratą pracownika, który przecież w ramach budowania swojej marki będzie coraz bardziej eksponowany na rynku mogąc dostawać coraz więcej atrakcyjnych ofert.
Taki strach jest zrozumiały i w pewnym stopniu nawet uzasadniony bowiem w wielu wypadkach ta silna marka osobista z pewnością przełoży się na większe zainteresowanie ze strony rekruterów. Mimo wszystko musimy pamiętać o tym, że ta większa liczba ofert wcale nie oznacza jeszcze odejścia pracownika. Nie zapominajmy o tym, że poprzez wspieranie go w rozwoju jego marki osobistej i zapewnianie mu odpowiednich warunków ku temu jest konkretną wartością, jaką od nas otrzymuje. W ten sposób możemy po swojej stronie zapisać kolejny atut przemawiający za tym, że warto u nas zostać nawet w obliczu otrzymania potencjalnie atrakcyjniejszej oferty pracy.
Gdy mimo wszystko taki pracownik odejdzie, nie powinniśmy rozpatrywać tego w kategorii porażki. Myśląc o roli marki osobistej w kontekście Employer Brandingu nie możemy przecież zapominać, że nie ogranicza się ona jedynie do obecnych pracowników firmy. Na postrzeganie naszej organizacji mogą również wpływać ludzie dopiero starający się u nas o pracę, a także właśnie Ci którzy już u nas nie pracują kontynuując swoje kariery w innych firmach. Tak więc to jak zadbamy o naszych pracowników może nam procentować jeszcze na długo po tym jak zmienią oni pracę. Taka osoba nadal będzie stanowić punkt styku z naszą marką, o ile oczywiście będzie mieć dobre wspomnienia związane z pracą u nas.
Można w tym dostrzec również dodatkową wartość gdyż historia takiej osoby, która dzięki naszemu wsparciu w rozwoju swojej marki osobistej zrobiła karierę jest magnesem mogącym skutecznie przyciągnąć nowych kandydatów.
Dlatego mówiąc o Employer Brandingu pamiętajmy o tym, że myślenie o nim powinniśmy zacząć od wnętrza organizacji. Skupmy na dawaniu wartości i budowaniu trwałych relacji pamiętając, że w centrum tego wszystkiego nie jest wcale nasza firmowa marka, a człowiek, o którego powinniśmy dbać. To organizacja będzie postrzegana na zewnątrz powinno być wynikiem tego jak zadbamy o to, co dzieje się wewnątrz.