Rozmowa z Rafałem Osińskim, Product Managerem z firmy Pergamin.

Product Owner to trudna rola… nie ma co ukrywać i mówić, że jest inaczej. Osoba pracująca na tym stanowisku tworzy i udoskonala wizje produktu, pracuje nad wymaganiami, planuje i jeszcze raz planuje, wymaga, egzekwuje, współpracuje z zespołem, boryka się z klientami… Lista zadań jest długa, a wymienione to tylko kropla w morzu zadań Product Ownera. Do dzisiejszego wywiadu zaprosiliśmy człowieka z bogatym doświadczeniem w branży IT, zdobytym na takich stanowiskach, jak: Product Owner, Srum Master i Product Manager. Opowie o kulisach pracy, przybliży jej blaski i cienie, a także odpowie na pytanie… jak być najlepszym Product Ownerem. Przed Wami: Rafał Osiński, Product Manager z firmy Pergamin.

Zespół IT-Leaders: W dobie obecnej pracy zdalnej i hybrydowej Wasz biznes – automatyzacja umów i podpis elektroniczny wydaje się być świetnym rozwiązaniem. Na czym dokładnie polega?

Rafał Osiński, Product Manager, Pergamin: Faktycznie, podczas pandemii zainteresowanie Pergaminem wzrosło kilkukrotnie! Stało się tak, ponieważ dostarczamy platformę umożliwiającą zarządzanie umowami “od A do Z”, bez opuszczania okna przeglądarki. W warunkach izolacji to przydatne rozwiązanie 🙂 W Pergaminie można stworzyć umowę na bazie naszego specjalnego edytora umów, który służy do tworzenia inteligentnych szablonów. Po stworzeniu umowy można nad nią pracować w jednym miejscu z zespołem i kontrahentem, podpisać elektronicznie, przechowywać i analizować zawarte w niej dane – bez ani jednej kartki papieru czy segregatora. Chcemy, żeby umowa stała się częścią cyfrowego ekosystemu, z którego korzysta dana firma. W trakcie pandemii wiele firm odkryło, że podpis elektroniczny SMSem czy możliwość negocjowania umów online, to nie tylko fajny dodatek, ale konieczność. Pergamin przydał się tym biznesom, które musiały z dnia na dzień przejść na pracę zdalną i w całości przenieść swoje procesy zatrudnienia czy sprzedaży do internetu.

Zespół IT-Leaders: Jak to się zaczęło? Skąd pomysł?

Rafał Osiński: Pomysłodawców Pergaminu jest trzech: Jakub Barwaniec, Piotr Łuczak i Antoni Wędzikowski. Łączą oni doświadczenia wyniesione z kancelarii prawniczych i międzynarodowych korporacji. Pomysł był odpowiedzią na problem, który Antek zauważył w dużej firmie: brak ustandaryzowanego procesu zawierania umów z wieloma podwykonawcami, z którymi pracował. Papierologia zajmowała bardzo dużo czasu. Mimo posiadania w firmie osobnych systemów do fakturowania, raportowania czasu pracy czy komunikacji wewnętrznej, praca z umowami była nadal oparta o korzystanie z Worda, maila, drukarki i kuriera. Jednym słowem oldschool 🙂

Pierwotny prototyp Pergaminu to był prostu plik xls z makrami i szablonami z Worda. Pierwsza wersja pozwalała zapanować nad chaosem, ale rozwiązanie miało być łatwe w użyciu i pozwalać na kompleksową pracę z umowami w jednym miejscu. Trzeba było więc dołożyć możliwość podpisu elektronicznego. Przy tworzeniu „właściwego” MVP, Kuba wykorzystał swoją wiedzę prawniczą w zakresie tworzenia umów i przepisów o e-podpisie. Dzięki temu w Pergaminie już od 2018 roku można podpisywać prawnie wiążące umowy SMSem.

Zespół IT-Leaders: Obecnie pracujesz jako Product Manager. Na czym polega Twoja praca i jak wygląda od kuchni?


Rafał Osiński: Praca Product Managera w moim przypadku posiada szerszy zakres obowiązków. W ramach PMa pełnię także rolę Scrumowego PO w zespole produktowym. Zakres jest odrobinę szerszy bo, w przeciwieństwie do książkowej definicji PO, jestem również przełożonym w zespole. Dodatkowo, stanowisko wymaga ode mnie 100% niezależności i podejmowania decyzji produktowych.

W idealnym świecie nie jest tak, że PO przychodzi do interesariuszy czy przełożonego i zbiera wymagania. Proponuje priorytety, omawia i rozwija. To, w jaki sposób produkt czy proces wygląda zależy w dużej mierze od tego, jakie decyzję podejmuje PM. I to jest w mojej opinii największa różnica między PO a PM. Dodatkowo, poza wsparciem zespołu produktowego, na bieżąco analizuję dane z różnych narzędzi. Najczęściej próbuję ustalić z czym borykają się użytkownicy, gdzie się gubią. Na tej podstawie podejmuję działania by niwelować zachowania, które w produkcie mogą “zgubić” użytkownika. Poza tym od rana do wieczora odpowiadam na pytania z organizacji. Dlaczego coś działa tak, a nie inaczej, albo czy planujemy wdrożenie tego i tego.

Zespół IT-Leaders: Pogadajmy o kompetencjach dobrego PM-a. Twarde czy miękkie? A jeśli tak, to jakie?


Rafał Osiński: Product Manager i Project Manager w mojej opinii powinni mieć odrobinę większą przewagę kompetencji twardych. Product Owner sądzę, że w większości jednak korzysta z kompetencji miękkich. Od PO oczekuje się przekazywania informacji i zarządzanie informacją w firmach. Od Product Managera mam wrażenie, że oczekuje się czegoś więcej. Od kierowania projektami i produktem po zarządzanie zespołem. PO bardzo często nie ma wpływu na urlopy i podwyżki. Poprzez bycie właścicielem produktu i własne kompetencje miękkie, nie będąc formalnym przełożonym czy liderem wpływa na zespół tak, by zrealizować konkretne projekty. Chcę zaznaczyć bardzo ważną rzecz. Subiektywnie opowiadam o tym, z czym spotkałem się przez 12-letnią historię na rynku pracy IT. Nie znaczy to, że w innych organizacjach jest dokładnie tak samo. 

Spotkałem się z wieloma definicjami Product Ownera i Product Managera. Zdecydowanie ważna jest umiejętność pracy z danymi i analizowanie ich, w szczególności w czasach, kiedy w firmach coraz częściej mówi się o byciu data-driven. Takie narzędzia jak HotJar pomagają w badaniach jakościowych. Możemy przeanalizować konkretne zachowania użytkowników, gdzie się gubią lub czy używają funkcji produktu zgodnie z naszymi pierwotnymi założeniami. Z drugiej strony, potrzebujemy też danych ilościowych, bo nie jesteśmy w stanie przeanalizować kilkuset nagrań dziennie. Najchętniej analizuje zdarzenia w Heapie albo w Google Analytics. Można sprawdzić konkretne zdarzenia takie jak liczba rejestracji, ścieżkę od logowania do podpisu, miejsce porzucenia sesji i tym podobne. 

Zespół IT-Leaders: Co jest największym wyzwaniem w tej pracy?

Rafał Osiński: Zdecydowanie zarządzanie oczekiwaniami. Najistotniejsze jest, by mieć pewność, że wszyscy interesariusze dostają lub dostaną to, czego oczekują. Jeśli z jakiegoś powodu zespół nie jest w stanie dowieźć oczekiwanego rezultatu, ważne jest, by negocjować zakres. Finalnie wszystkim zależy na tym, by spełnić wymagania biznesowe, dostarczyć wartość, jednocześnie zachowując akceptowalny czas realizacji.

Zespół IT-Leaders: W jakiej metodyce pracujesz i dlaczego?

Rafał Osiński: Jeszcze jako developer pracowałem w Scrumie. Łącznie będzie to już 8 rok. Dlaczego? Niby definicję Scruma każdy zna, natomiast z mojej perspektywy daje on najlepsze rozwiązania przy projektach. Nie uważam, że jest to najlepsza metodologia do pracy z produktem. Choć mimo, że według mnie nadaje się do projektów, to jego „stabilność” spotkań daje mi poczucie pewnych ram czasowych, które pozwalają mi ułożyć pracę miesiąc do przodu. 

Kanban w mojej opinii ma za mały narzut tej pracy ramowej. Scrum-ban wydaje się najrozsądniejszy w przypadku tworzenia ciągłego produktu, o ile zespół nie pracuje nad czasowymi projektami. Aktualnie używam Scruma, bo w ramach sprintu realizujemy twardo zdefiniowane kamienie milowe, i ta sztywność Scruma daje mi pewność dowożenia MVP na czas.

Zespół IT-Leaders: Mówi się, że Product Owner nigdy nie ma czasu. Jak sobie z tym radzisz?

Rafał Osiński: Zdecydowanie nigdy nie zapycham sobie 8h w ciągu dnia spotkaniami. Uważam, że max 4h dziennie to optymalna liczba. Od PO czy PM wszyscy oczekują, że zawsze będą odpowiadać na ich pytania. Trzeba wyrobić sobie takie zawyki i ułożyć kalendarz w taki sposób, by każdemu z organizacji poświęcić odpowiednią ilość czasu. Nie może być tak, że bierzemy bezrefleksyjnie udział w każdej inicjatywie czy spotkaniu, albo dajemy się wkręcić w wir spotkań, które są „super ważne”, a po 3-4 spotkaniach okazuje się, że nic się na nich nie rozwiązuje, albo w ogóle są odwoływane. To jest największa patologia wielu firm. Przy bardziej wymagających projektach rezerwuje sobie kalendarz, by móc usiąść nad pracą kreatywną. A na mniej ważne maile staram się odpowiadać albo rano przed pracą, albo po południu.

Zespół IT-Leaders: Jakich 3 rad udzielisz osobom, które myślą o kształceniu w tym kierunku?

Rafał Osiński: 1. W mojej opinii zarządzanie potrzebuje jakiegoś backgroundu. Ja akurat wywodzę się z technicznego backgroundu, ale znam wielu dobrych PO, którzy wcześniej byli specjalistami w dziale marketingu. Nie mówię, że te 2 ścieżki to jedyne słuszne, ale uważam, że wcześniejsza praca jako specjalista się przydaje. Określa własne umiejętności a wraz z nimi silne i słabe strony, dzięki którym lepiej będzie się odnaleźć w konkretnych zespołach produktowych. Same studia z zarządzania i pójście od razu w kierunku junior product owner czy project manager może być ciężkie w zrozumieniu w jaki sposób tworzy się produkty czy projekty. 

2. Nauka, nauka i nauka. Nigdy, ale przenigdy nie wolno myśleć, że „kolejna książka już mi nie jest potrzebna”. Ba! Dobrym sygnałem jest, gdy z miesiąca na miesiąc czy z roku na rok średnia przeczytanych książek rośnie. Oczywiście nie muszą to być wyłącznie książki. Kursy, testy, certyfikaty, podcasty etc. Wszystko co rozwija jest pożądane. Jeśli na pytanie: jaką książkę przeczytałeś w ostatnim kwartale, odpowiesz „żadną” to zły sygnał dla PO. 

3. Rozwijaj kompetencje twarde tak samo jak kompetencje miękkie. Rolą PO jest zarówno ludzkie podejście do zespołu, jak i spełnianie wymagań przełożonych, którzy będą egzekwować od Ciebie kolejne kamienie milowe. W szczególności, aby się rozwijać i piąć w szczeblach kariery, musisz pokazać, że warto Ci zaufać. A zaufanie buduje się głównie poprzez słowność i proaktywne podejście do rozwijania produktu.

Zespół IT-Leaders: I na koniec… być najlepszym Product Ownerem to…? 
Rafał Osiński: Mieć szeroki horyzont i zadawać dużo pytań 😉 Od Product Ownera wymaga się maksymalizacji wartości produktu, więc częste testowanie i weryfikacje wdrożeń na różnych etapach to jeden z elementów, o które przełożeni pytają najczęściej. Warto znać odpowiedź na te pytania, w szczególności kiedy firma kieruje się jakimiś zasadami. Obojętnie czy jest user-first czy data-driven, wdrożenia powinny zawsze rozwiązywać problemy, dla których firma została stworzona. 

Rafał Osiński – były frontend i backend developer. W branży IT od 2009 roku. Pasjonat narzędzi w modelu SaaS. 4 lata temu przeszedł na biznesową stronę mocy, a swoją przygodę z produktem zaczynał jako team lead, a później Product Owner w Brand24 i tam też skończył przygodę z programowaniem. Najwięcej radości daje tworzenie czegoś od zera i łączenie kropek. 

Pergamin to polski startup, który umożliwia cyfrowe zarządzanie umowami w oparciu o dane (data-driven contract management). Narzędzie pozwala na zautomatyzowane tworzenie, negocjowanie, elektroniczne podpisywanie i przechowywanie umów, a także wymianę danych i integrację z innymi narzędziami. Z usług Pergaminu korzysta już 12 tys. użytkowników i ponad 200 firm – zarówno dużych korporacji, jak i spółek z sektora MŚP. Klienci startupu to m.in. Grupa Cyfrowy Polsat, Echo Investment, Atrium European Real Estate, Volvo Polska, Profitowi, Kross, Grupa ANG, Going. (Grupa Empik). Na początku roku spółka pozyskała 3 mln zł w rundzie seed od JR Holding i Nunatak Capital. Więcej informacji: pergam.in