Web 3.0 ma wykorzystywać m.in. blockchain i NFT. Już teraz łatwo dostrzec potencjał dla tych rozwiązań – szczególnie w branży gamingowej.
Gry to jedna z najpopularniejszych i najszybciej rozwijających się branż na świecie. Dzięki postępowi technologicznemu stały się bardziej dostępne i wciągające niż kiedykolwiek wcześniej, a według analizy danych Mordor Intelligence branża gamingowa miała w 2021 r. wartość na poziomie 198,4 mld dol. Analitycy przewidują, że w 2027 r. sektor ten osiągnie wynik 339 mld dol. przy CAGR (skumulowany roczny wskaźnik wzrostu) na poziomie 8,94% w ciągu najbliższych pięciu lat.
Obecnie coraz częściej mówi się, że sektor gamingowy będzie rozwijany przy użyciu technologii blockchain. Przykładem mogą być tokeny niewymienne (NFT) – unikalne zasoby cyfrowe, które można kupować i sprzedawać na rynkach wtórnych, bez ingerencji osób trzecich. W przeciwieństwie do scentralizowanych tradycyjnych ekosystemów gier, NFT pozwalają graczom naprawdę mieć na własność konkretne wirtualne przedmioty i uczestniczyć w zdecentralizowanych turniejach przy minimalnym ryzyku oszustwa lub manipulacji. Ciągle jednak musi minąć sporo czasu, zanim branża gier AAA zacznie wykorzystywać NFT. Potencjał jest jednak ogromny. Dla przykładu, dziś możemy kupić np. wirtualną broń w grze Call of Duty, ale ta broń będzie na stałe przypisana do tej konkretnej gry. W przyszłości mogą natomiast pojawić się takie możliwości, że broń zakupiona jako NFT w jednej grze, będzie mogła zostać „przeniesiona” do dowolnej inny gry, pod warunkiem że ta będzie obsługiwała dany blockchain i zapewni dostęp do NFT.
Czy kolejna era gier będzie więc hostowana na blockchainie? Jest to bardzo możliwe.
Web 3.0, czyli nadchodzi metaverse
Internet przeszedł kilka iteracji, odkąd został po raz pierwszy uruchomiony na początku lat 80. Dziś jesteśmy w erze Web 3.0 (zdecentralizowanej sieci) i ta najnowsza wersja stała się fundamentalnym filarem rozwoju metaverse.
Metaverse, po raz pierwszy wymyślony przez Neala Stephensona w jego powieści science fiction „Snow Crash” z 1992 r., reprezentuje wirtualny ekosystem, w którym ludzie mogą żyć i wchodzić w interakcje jako programowalne awatary. W obecnych czasach metaverse chyba najbardziej kojarzy się z filmem Ready Player One – i słusznie.
Ale co to oznacza dla branży gier? Od dłuższego czasu głównymi beneficjentami wpływów z branży gier są scentralizowani wydawcy, tacy jak Ubisoft czy Activision Blizzard. Jednak ta dominacja jest stopniowo kwestionowana przez nadchodzące gry Web 3.0, których podstawową infrastrukturą jest technologia NFT, blockchain i właśnie metaverse.
Jak wskazuje raport DApp Radar, liczba aktywnych gier zorientowanych na blockchain podwoiła się w 2021 roku. To pokazuje, że zainteresowanie jest wysokie.
Zobacz: Co to jest http
Z założenia te dwa aspekty ekosystemu kryptograficznego – NFT i metaverse – są zbudowane na zdecentralizowanych sieciach blockchain, takich jak Ethereum, Solana, Avalanche czy Kadena. Oznacza to, że gracze nie muszą przechodzić przez scentralizowanego pośrednika, aby zagrać w konkretną grę. Zamiast tego można bezpośrednio połączyć się z ekosystemem blockchain i zaangażować się w wybraną przez siebie produkcję. Technologia istnieje, ale obecnie brakuje po prostu świetnych gier klasy AAA.
Gry z ery Web 3.0
NFT i metaverse oparte na blockchain obiecują nową, inną przyszłość, wolną od scentralizowanych środowisk. Do tego możemy liczyć na sporo innowacji w kontekście modeli biznesowych. W sektorze krypto nie brakuje bowiem gier typu play-to-earn (graj i zarabiaj). Dla przykładu, Ignite Tournaments umożliwia graczom organizowanie zdecentralizowanych zawodów e-sportowych z wykorzystaniem tokena $TENKA jako opłaty wejściowej. Ponadto gracze mogą generować pasywne przychody, zarabiając więcej $TENKA w trakcie rywalizacji w określonym turnieju.
Takich przykładów jest sporo i widać, że blockchain zapewnia nowe modele biznesowe, a także sposoby na rozrywkę. Trudno jednak powiedzieć, czy w przyszłości większość gier przejdzie właśnie do takiego metaversu. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że najwięksi giganci technologiczni nie zrezygnują ze swoich silnych pozycji. Na pewno zaproponują własne rozwiązania. Nie trzeba tutaj zresztą daleko szukać. Facebook nawet zmienił nazwę na Meta i prowadzi już odpowiednie działania, aby zapewnić użytkownikom własny, scentralizowany metaverse. Firma ma miliardy dolarów na to, aby przekonać i zachęcić nas do swojego wirtualnego świata.
Sprawdź: Test na szybkość pisania
Na pewno więc mnóstwo osób, zanim pozna zalety blockchain i decentralizacji, najpierw zetknie się z rozwiązaniami najbogatszych korporacji. Ostatecznie wszystko sprowadzi się do jakości. Czy dana platforma zapewni świetne wrażenia, aplikacje i gry, czy też niskiej jakości, mało wciągające produkcje. Pożyjemy, zobaczymy.
IT-Leaders.pl to pierwsza w Polsce platforma łącząca Specjalistów IT bezpośrednio z pracodawcami. Anonimowy, techniczny profil i konkretnie określone oczekiwania finansowe to tylko niektóre z cech wyróżniających platformę. Zarejestruj się i zobacz jak Cię widzi pracodawca.